15 lip 2008

Żar

Oglądałem dzisiaj beznadziejny amerykański film pod tytułem "Żar". Nie rozumiem jak można wypuścić takie beznadziejne coś. Ma to być niby thiller, ale widz tylko ma na myśli co za idiotka, co za idiota.

Młoda para wprowadza się do mieszkania gdzie żyją staruszkowie. Po jakimś czasie główna bohaterka zaczyna podejrzewać, że w tym domu dzieje się coś dziwnego, a zaczyna się to od zniknięcia innej pary. Pomimo zdobytych dowodów, kolejnych wypadków śmiertelnych jej partner jej nie wierzy. Natomiast ona zachowuje się jak wariatka i gdy przyjeżdża policja to krzyczy, panikuje i nic dziwnego, że policja ją olewa.

Ostatecznie wszyscy zgineli ze znajomych poza tą parą bo udaje jej się uciec i uratować ukochanego... najlepszy motyw, że podczas ucieczki znajdowała się tam broń, ale wzięła ją dopiero gdy chciała rozbić szybę! Bo żeby użyć ją do obrony to już chyba byłoby zbyt proste.

Na koniec reklama, usługi reklama Gliwice zapraszają.